poniedziałek, 2 czerwca 2014

środa, 12 lutego 2014

What To Wear: Tapered pants

Dzisiejszy post trochę różni się od poprzedniego "focus on". Pomyślałam ostatnio, że często zadaje sobie pytanie w co się ubrać, ale nie tylko w tym sensie, że w mojej szafie nie ma wystarczająco dużo ciuchów. Zadaje sobie to pytanie na zakupach, kiedy myślę czego powinnam poszukać i co wzbogaciłoby moją szafę o mnóstwo nowych pomysłów na stylizacje.
Postanowiłam więc stworzyć również serię postów ogólnych, o różnych elementach garderoby, których może do tej pory unikamy, bo kojarzą nam się jednoznacznie, a tak naprawdę w zależności od materiału, koloru, fasonu mogą stworzyć zestaw na każdą możliwą okazję i w każdym stylu.

Pierwszą rzeczą, która przywołuje dla mnie jednoznaczne skojarzenia są właśnie zwężane spodnie. Kiedy je widzę, myślę - koszula, korporacja, biuro. Czas jednak przełamać ten stereotyp.

Today's post is a bit different than the previous one - "focus on". I've been thinking recently and it got across to me that I often ask myself a question 'what to wear'. But not in this common sense - OMG, still not enough clothes in my wardrobe! I think about 'what to wear' when I'm doing shopping, I'm wondering what  I should look for and what I should buy so that I could have many amazing ideas for new outfits.
Then I created a new serie of posts - what to wear. I will try to show you how different clothes that we sometimes avoid for some reasons can make many different outfits for different occasions & different styles - depending on their material, colour, cut.

The first thing that seems to be "obvious" to me are tapered pants. When I see them, I see - shirt, corporation, office. Let's break the stereotype then.

Zestaw nr 1
tapered pants 1

Ten zestaw jest najbardziej zbliżony do tego, z czym kojarzą nam się zwężane spodnie. Elegancja została tu jednak przełamana luzacką, wełnianą czapką (moim ulubionym jej określeniem jest "czapka hipstera";) ).
This set is very close to the stereotype. However some of the pieces try to break the rules a little bit - take the wool beanie hat (or hipster hat - call it what you want ;).

Zestaw nr 2:
tapered pants 2
Ten zestaw to już kompletnie inna bajka. Szarość zamieniamy na kratę, koszulę na sweter, a niepokorny akcent (haha, co ja piszę) stanowi skórzana ramoneska, która nawiasem mówiąc nadal króluje na wybiegach.
Set number 2 is totally different. I've changed the pattern - now pants are plaid. I've also chosen sweater instead of a shirt. Getting a bit rebellious (WTFAIR - what the fuck am I writing...?) I added leather biker jacket, which is still queen of the runways, by the way.

Zestaw nr 3:
tapered pants 3

Kolejną alternatywą dla wersji biurowej jest zakup zwężanych spodni ze skóry. Możemy je zestawić z każdą górą, tutaj akurat jest to kwiecisty sweter (kwiaty również królują na wybiegach - lucky me :)
Here is another idea if we don't want to look formally - leather pants. There are different ideas for the top, here we have a floral sweater (floral prints are also reigning the runways, which I love :)

Zestaw nr 4:
tapered pants
Wybaczcie, ale nadal przeżywam fascynację Alexą i nie mogło zabraknąć jej w tym poście. Wersja, która kojarzy mi się z moją ukochaną paryską elegancją. Jest i kolorowo, i kwieciście, i elegancko.
You have to forgive me, but I just can't stop posting Alexa - she has become my huge fascination. This set reminds me a lot of my favourite style - paris chique. Stylish, floral and colourful - I love that.

Zestaw nr 5 i 6:
tapered pants
tapered pants

Powyższe dwa zestawy stworzyłam bazując na lookach prosto z wybiegów mody czołowych projektantów. Charakteryzują się prostotą ale oba mają w sobie to coś, pierwszy dzięki skórzanej niebieskiej ramonesce, drugi dzięki ciekawemu zestawieniu kolorystycznemu.
The looks from the collections of leading fashion designers inspired me to create those two sets above. Both are very simple but still they are amazing.

Zestaw nr 7:
tapered pants 5
A to pierwszy zestaw przygotowany przeze mnie. Jestem fanką kolorów, moim zdaniem na naszych ulicach jest zbyt wiele szarości i czerni, dlatego też uwielbiam zestawy, które są jak tęcza. Uwielbiam też zaprzeczać prawom typu 'jeśli kwiaty to tylko na jednym elemencie garderoby'. Obserwując wybiegi stwierdzam z ulgą, że absolutnie nie ma takiej zasady. Szalone połączenia wzorów i kolorów są jak najbardziej dozwolone.
Here comes the set that I've made up. I am a fan of colours, I would love to see more of them on the Polish streets and that's why I adore outfits that make you look like a rainbow. I also want to show that rules such as "too much flowers is not approved" are not true. You can check it on the runways if you don't believe me.

Zestaw nr 8:
tapered pants 6
No i jak zawsze moja ulubiona wersja dla szalonych. ;) Kto powiedział, że zwężanych spodni nie można połączyć ze sportową bluzą? W modzie wszystkie chwyty dozwolone (no okej, racja, prawie wszystkie).
The best for the end. Who said you're not allowed to wear tapered trousers and sporty sweatshirt? This is fashion, you can do everything you want (okay, almost everything).


poniedziałek, 3 lutego 2014

Untitled #15


Wprowadzam kolejną serię postów - style influencers. Czyli osoby, które w jakiś sposób wpływają na to jak się ubieram/ubieramy, które są według mnie posiadaczkami stylu, z którego można czerpać inspiracje.
Na moją pierwszą style influencer wybrałam Alexę Chung. Przyznam, że do pewnego czasu uważałam ją za postać dość bezbarwną i monotonną i przyznaję - myliłam się. Ale zacznijmy od początku.
Alexa zwraca na siebie uwagę przede wszystkim oryginalną urodą. Nie bez powodu jednak, w końcu ma pochodzenie angielsko-chińskie. Można powiedzieć, że jak na modelkę, nie jest nazbyt wysoka, ma 1,73m wzrostu. Nie przeszkodziło jej to jednak w staniu się twarzą rozpoznawalną przez każdego interesującego się modą. W Vogue'u po raz pierwszy pojawiła się w 2008 roku, niedługo później trafiając na listę "Vogue's 10 best dressed" (powtórzyła ten sukces kilkakrotnie).
Co więc takiego jest w Alexie, co sprawia, że wzbudza ogólny zachwyt?


Alexa Chung's style
Jej styl można określić jednoznacznie - minimalizm, prostota, elegancja. To co podoba mi się najbardziej, to fakt, że Alexa wykorzystuje i zakłada wielokrotnie te same rzeczy, zestawiając je po prostu ze sobą w różny sposób. To jest dla mnie prawdziwa sztuka, a zarazem coś co podnosi na duchu. Pokazuje bowiem, że nie trzeba być "szafiarką", która ma mnóstwo ciuchów, gdyż dostaje je za darmo od różnych firm, żeby móc bawić się modą, a nawet stać się ikoną stylu.
Stonowane kolory, dużo tzw. 'basiców' i ponadczasowe klasyki, takie jak Chanel 2.55, która jest częstym elementem stylizacji Alexy.

Alexa Chung's style 4

Nawet na większe wyjścia Alexa ubiera się według tych samych zasad. Prosty płaszcz, czarne sandały i sukienka o niezbyt krzykliwym kroju i wzorze.


Alexa Chung's style 2
Tutaj wersja najbardziej glamour. Cekinowa spódnica od Marca Jacobsa, mocno czerwone usta i czarne paznokcie czynią tą stylizację jedną z najbardziej "odważnych" w wykonaniu Alexy. Całość jednak doskonale równoważy granatowy wełniany sweter i czarne eleganckie szpilki.

Alexa Chung's style
Moja ulubiona stylizacja - aksamitna mała czarna, granatowy płaszcz, "Chanelka" (w moim zestawieniu wybrałam model ją przypominający, gdyż na prawdziwą niestety nie byłoby mnie stać), czarne szpilki. Wszystko idealnie do siebie pasuje, jest i kobieco i elegancko i seksownie.

Jak już wcześniej wspominałam, Alexa nie obawia się pokazywać kilkakrotnie w tej samej rzeczy. Poniżej kilka przykładów:
czarne lakierowane sztyblety

jasny wełniany płaszcz

czarna koszula w dwóch wersjach: po lewej biała krata, po prawej kropki

"kocie" okulary przeciwsłoneczne w panterkę

granatowy płaszcz

czarna skórzana ramoneska

Na koniec pozwoliłam sobie zestawić elementy najczęściej wykorzystywane przez Alexę, pojawiające się w różnych jej stylizacjach, tworzące podstawę jej garderoby:

Alexa's favourites
No i pierwsza lekcja stylu odbyta. Wniosek? Nie musisz mieć wiele, aby mieć styl i wyglądać świetnie. Kiedy kupujesz i kompletujesz garderobę, zacznij od basiców, takich jak swetry, płaszcze, koszule, sandały w kolorach, które potem możesz dowolnie łączyć - czerń, granat, biel, beż. To świetna recepta, by wyglądać na ubraną, a nie przebraną.

środa, 29 stycznia 2014

Focus on: sequin skirts


Głównym tematem mojego dzisiejszego posta będzie cekinowa spódnica. W modzie panuje wiele szumu wobec cekinów - jedni ich nie znoszą, twierdząc że nie da się ich do niczego założyć, inni uwielbiają. Fakt faktem, że jest to zawsze element stroju, który mocno wyróżnia z tłumu, co z pewnością jednym odpowiada, innym wcale. Nie mam zamiaru nikogo nakłaniać i wpajać, że cekiny są super, ale jako że ja jestem jednak ich zwolenniczką, do mojego pierwszego posta "Focus on" wybrałam właśnie cekinową spódnicę.



Wybrana przeze mnie spódnica pochodzi ze sklepu VILA clothes, znalazłam ją na internecie, całkiem możliwe, że można ją kupić również w Polsce.


Zestaw nr 1:


Pierwszy zestaw to wersja stonowana, dla najmniej odważnych. Może niekoniecznie udałabym się tak na wykłady na uczelnię, ale na zwykłe wieczorne spotkanie ze znajomymi, jak najbardziej :)


Zestaw nr 2:

sequin skirt 2

Wersja elegancka - nadaje się na randkę, elegancką kolację czy nawet wyjście do teatru. Ważnymi elementami są piękne szare szpilki i apaszka, które nadają całości szyku.

Zestaw nr 3:


sequin skirt 3

Tutaj już szaleństwo po całości ;) Cekinowy total look: czarna bluzka oraz beret. Zestaw idealny na karnawałową imprezę.


Zestaw nr 4:

sequin skirt 4
Zestaw ostatni - wersja zwariowana. Zawsze miałam tak, że chociaż w pewne rzeczy/zestawienia absolutnie bym się nie ubrała, to mimo to bardzo mi się podobały na innych osobach. Moda to przecież nie tylko szyk, styl i elegancja - ale też kreatywność, wariactwo, sztuka. Tak też stworzyłam swoją własną 'dziwną' kombinację, trochę w stylu sportowym, zestawiając cekinową spódnicę z bluzą, skórzaną kurtką i tenisówkami oraz kompletnie niepasującą biżuterią.



Na koniec muszę się podzielić kawałkiem, który od kilku dni nie przestaje grać w moich słuchawkach. Zespół Metronomy znam już od dawna, ale głównie dzięki popularnemu "The Bay". Ostatnio przypadkowo natrafiłam na Corinne i jest w nim, zwłaszcza w refrenie, coś porywającego, tajemniczego. No i aż chce się tańczyć!

Follow

Follow on Bloglovin

Who am I?

Moje zdjęcie
Agnieszka, 19 year old student and blogger from Poland
Obsługiwane przez usługę Blogger.